Wreszcie faktem stało się to na co wszyscy w branży transportowej czekali!
Można by rzec – lepiej późno niż wcale 🙂
Zgodnie z nowymi wytycznymi co do stosowania ustawy MiLoG, które niemiecka administracja celna (Zoll) zamieściła na swojej stronie internetowej diety i ryczałty za nocleg mogą być składnikami wynagrodzenia minimalnego…
Jednak pod pewnymi warunkami 🙂
Co do diet, to zasadnicze znaczenie ma tu kwestia, jak są one uregulowane w danym kraju. I tak:
- jeżeli system prawny danego kraju wskazuje jaka część diety jest przeznaczona na zwrot kosztów podróży, a jaka stanowi rekompensatę za pracę zagraniczną, jedynie ta druga część zostanie zaliczona do płacy minimalnej.
- jeżeli natomiast system prawny kraju nie określa składników diety, należy odliczyć od pełnej kwoty przyznawanej kierowcy diety koszty faktycznie poniesione przez pracownika tj. koszty podróży, zakwaterowania i wyżywienia – pozostała zaś kwota diety traktowana jest jako płaca minimalna.
- jeśli nie można określić kosztów poniesionych przez pracownika, zastosowanie będzie miało odliczenie dokonywane zgodnie z niemieckim rozporządzeniem dotyczącym kwot ubezpieczenia społecznego tj. minimum żywieniowe = 229 euro miesięcznie oraz minimum na zakwaterowanie = 223 euro miesięcznie. Kwota pozostała po odliczeniu tych dwóch składników może zostać uznana za płacę minimalną.
W stosunku do ryczałtu za nocleg to, gdy kierowca odbiera odpoczynek w kabinie zgodnie z zasadami określonymi w art. 8 ust. 8 rozporządzenia (EC) 561/2006, kwota wypłacana jako ryczałt za nocleg w całości podlega włączeniu do stawki minimalnej (wówczas nie trzeba dokonywać odliczenia wynikającego z niemieckiego rozporządzenia dotyczącego ubezpieczenia społecznego, czyli 223 euro).
Odnosząc powyższe do polskiego systemu prawnego dla polskich przewoźników oznacza to, że do niemieckiej stawki minimalnej (tj. 8,50 euro brutto za godzinę) można wliczać ryczałt noclegowy oraz diety pomniejszone o kwoty świadczeń socjalnych, wynikające z wytycznych niemieckiego ministerstwa finansów.
Wyjątek stanowią zasiłek lub dodatek za pracę w nadgodzinach lub pracę wykonywaną w trudnych warunkach, które nie mogą jednak zostać wliczone do niemieckiej stawki minimalnej.
Ta wiadomość z pewnością ucieszy polskich przedsiębiorców transportowych i pozwoli im nieco bardziej optymistycznie spojrzeć na przyszłość związaną z MiLoG.